sobota, 28 listopada 2009

Powracam!

Dziś na moim blogu po raz pierwszy od 94 dni nowy post. Zastanawiałem się nawet nad zakończeniem działalności mojego Dropszota, ale postanowiłem wrócić do pisania.
W ostatnim tygodniu rozgrywek challengerowych będziemy mieli dwie imprezy. W kwalifikacjach do imprezy w rosyjskim Khanty-Mansijsku drabinka jest pełna „bajów”.
Najwyżej rozstawiono Słowaka, Ivo Kleca. Trudno uwierzyć w jego niepowodzenie w tych eliminacjach, gdyż najgroźniejszym zawodnikiem na jego drodze do turnieju głównego jest zaledwie… 529. na świecie Gerard Granollers-Pujol.

W przedbiegach Salzburgu raczej mało emocji. Jedyny Polak, Mateusz Kowalczyk będzie miał trudne zadanie- zagra z Martinem Slanarem.
Warto zauważyć obecność zawodników, których miejsce jest raczej w turniejach głównych challengerów – Gero Kretzshmera, Rameeza Junaida czy Franko Skugora.

Już niedługo ruszam z cyklem postów o tenisistach z różnych egzotycznych krajów. Zapraszam.

2 komentarze:

  1. Ejj, Statystyczny, nie wiedziałam że prowadzisz bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak :-) Mam nadzieję, że się podoba.

    OdpowiedzUsuń