sobota, 24 stycznia 2009

Kilka refleksji

Ostatnio nie działo się zbyt wiele (dla mnie, preferującego bardziej nieznanych zawodników) . Przede wszystkim, jestem pod absolutnym wrażeniem Amera Delica z Ameryki. Grał wspaniały tenis w trzeciej rundzie przeciwko Novakovi Djokovicovi. Grał bardzo finezyjnie. Tu slajs, tu topspin, a wszyscy z was, którzy czytują regularnie mojego bloga, wiedzą, że przepadam za taką grą. Delic po czterech setach jednak uległ. Tymczasem Jo-Wilfried Tsonga doszedł do czwartej rundy, choć z Dudim Selą mimo gładko wygranych dwóch pierwszych setach musiał się pomęczyć. Zawodnik z Izraela pokazał przede wszystkim niezły, choć dziwaczny technicznie bekhend. Skończyło się na 6/4 6/2 1/6 6/1 dla Tsongi. Teraz stoczy najprawdopodobniej niezwykle interesujący mecz z Jamesem Blakiem. Już jutro poznamy pierwszych ćwierćfinalistów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz